
W Polsce od miesięcy nie pada wystarczająca ilość deszczu, a opady śniegu, które dawniej zimą uzupełniały zasoby wodne, niemal zanikły. To rodzi poważne konsekwencje, o których mówił w rozmowie z Radiem AKADERA dr inż. Dan Wołkowycki z Politechniki Białostockiej, ekspert w dziedzinie ochrony przyrody.
Posłuchaj rozmowy o suszy w Polsce z dr. inż. Danem Wołkowyckim.
Dlaczego brakuje wody?
Jak wyjaśnia dr inż. Dan Wołkowycki, problem suszy w Polsce ma wiele przyczyn. Jedną z nich jest brak śnieżnych i mroźnych zim, które dawniej magazynowały wodę w glebie. – Mrozy w naszym regionie są coraz rzadsze, a jeśli już występują, trwają bardzo krótko. Z kolei brak śniegu sprawia, że woda nie jest zatrzymywana w glebie – tłumaczy ekspert.
Zmiany klimatyczne, które skutkują wyższymi temperaturami, dodatkowo wzmacniają problem. Coraz większe parowanie wody powoduje, że nawet gdy pada deszcz, jego efekt jest mniej zauważalny dla ekosystemu.
– Woda ucieka bezproduktywnie, zamiast zasilać roślinność i gleby – dodaje dr Wołkowycki.
Inną istotną przyczyną pogłębiającego się deficytu wody w Polsce jest osuszanie terenów przez człowieka.
– W wielu miejscach prowadzimy działania, które zamiast zatrzymywać wodę, przyspieszają jej odpływ. Rowy melioracyjne, regulacja rzek czy betonowanie powierzchni powodują, że woda nie ma szans wsiąknąć w glebę – zauważa ekspert.
Osuszanie terenów, które dawniej były naturalnymi zbiornikami retencyjnymi, sprawia, że gleby stają się suche, a zasoby wód podziemnych maleją.
Jakie są skutki suszy?
Brak wody ma katastrofalny wpływ na ekosystemy oraz gospodarkę. Susza uderza w świat wodny i wodno-błotny, niszcząc siedliska istot zależnych od wilgotnych środowisk. Zagraża również rolnikom, których uprawy są uzależnione od odpowiedniego nawodnienia.
– Bez wody wegetacja nie istnieje. Jeśli sytuacja się nie poprawi, plony w tym roku mogą być znacznie niższe – ostrzega naukowiec.
Co możemy zrobić, aby przeciwdziałać suszy?
Zdaniem dr. inż. Wołkowyckiego, kluczowe są działania systemowe, które pomogą zatrzymać wodę tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.
– Musimy zaprzestać odwodnień i osuszania terenów, a zamiast tego inwestować w retencję – zarówno powierzchniową, jak i w glebie. Nie można pozwalać, aby woda odpływała rowami melioracyjnymi, ale trzeba ją zatrzymywać za pomocą progów czy zastawek – mówi ekspert.
W miastach również istnieje wiele możliwości poprawy sytuacji. Proste rozwiązania, takie jak odprowadzanie wody z chodników i jezdni na zielone pasy, mogą znacząco poprawić bilans wodny.
– Wystarczy lekko zagłębić trawniki przy drogach, aby woda mogła tam wpłynąć i zostać zatrzymana – dodaje.
Czas na zmiany
Susza to problem, który dotyka nas wszystkich, ale jego rozwiązanie wymaga współpracy na różnych poziomach – od indywidualnych działań po politykę krajową. Jak podkreśla dr. inż. Wołkowycki: – Przeciwdziałanie suszy wymaga długofalowych działań i zmiany podejścia do zarządzania wodą. Musimy dbać o jej retencję i przestać traktować ją jako zasób niewyczerpywalny. (AJ)
Czytaj także:
Pochwała bagna: O roli mokradeł w naszym życiu opowiada dr inż. Dan Wołkowycki