
Upały na razie zelżały, na najbliższe dni synoptycy zapowiadają temperatury w okolicach 20-25 stopni i zachmurzone niebo. To też powoduje, że często zapominamy o smarowaniu ciała kremem z filtrem. Co jest błędem, ponieważ nawet przez chmury, okna w samochodzie czy w pomieszczeniach, nasza skóra jest narażona na promieniowanie UV.
– Codziennie przed każdym wyjściem z domu, niezależnie od tego, czy to właśnie będzie pochmurno, czy też nie, ten krem z filtrem musi być. Tylko ten współczynnik SPF jest zależny od pory roku. Wiosną i latem to minimum 30, a najlepiej 50, a jesienią i zimą może być te 15. także nawet jak jest pochmurno, krem z filtrem ma być – mówi dermatolog dr hab. Julia Nowowiejska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Na rynku dostępne są kremy mineralne i chemiczne, jak też mieszaniny, które są optymalne jeśli chodzi o możliwość uczuleń, jak też efekt kosmetyczny. – Generalnie nie ma takiego filtra, który chroniłby w 100%. Natomiast jest to określone, że filtr o współczynniku SPF 50 chroni w około 98%, czyli to już dość wysoko – dodaje lekarz.
Kremy z filtrem są podstawową ochroną dla skóry przed promieniowaniem UV, które może powodować poparzenia słoneczne, jak też nowotwory skóry, w tym czerniaka. (hk)
Rozmowa Hanny Kość z dermatolog dr hab. Julią Nowowiejską z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku:
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Posłuchaj także: Słońce może szkodzić – sprawdź co radzi dermatolog w upalne dni