
65 osób zapisało się do bazy potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS podczas akcji Helper’s Generation w Politechnice Białostockiej. Na każdym wydziale uczelni wolontariusze zachęcali i przekonywali, że zapisanie się do bazy nie wiąże się z ryzykiem, a może uratować życie osobom chorym na nowotwory krwi.
– Bardzo dużo było pytań, czy wiąże się to z jakimś ryzykiem dla dawcy. Dużo osób też myślało, że się zapiszą i od razu stają się dawcą, a to tak nie wygląda, bo telefon od fundacji, że znalazło się bliźniaka genetycznego, można dostać po trzech miesiącach, po kilku latach albo w ogóle. I dużo osób miało właśnie wątpliwości, czy to jest bezpieczne dla nich. W większości przypadków pobieranie szpiku wygląda tak, że się leży i pobiera się go z krwi obwodowej. Nie zdarzają się powikłania – mówi Marika Ciupa, studentka Wydziału Architektury i koordynatorka akcji Helper’s Generation w Politechnice Białostockiej.
Aby zapisać się do bazy potencjalnych dawców szpiku trzeba pobrać wymaz z wewnętrznej strony policzka, mieć od 18 do 55 lat, być osobą zdrową i gotową pomóc drugiemu człowiekowi. – Tylko 25% chorych na nowotwory krwi znajduje takiego dawcę w rodzinie, a właśnie 75% osób musi liczyć na dawcę niespokrewnionego i wtedy przychodzą z pomocą takie fundacje jak DKMS – dodaje Marika Ciupa.
Każdy kto chciałby zgłosić się do bazy Fundacji DKMS może to zrobić indywidualnie poprzez zgłoszenie na stronie internetowej. Helper’s Generation organizowane jest na wielu uczelniach w Polsce od 2013 roku. W tym czasie do bazy zgłosiło się ponad 170 tysięcy dawców, z czego blisko 1700 osób oddało szpik ratując życie chorym na nowotwory krwi. (hk)
Rozmowa Hanny Kość z Mariką Ciupą, studentką Wydziału Architektury i koordynatorką akcji Helper’s Generation w Politechnice Białostockiej: