
– Każdy, kto obronił swoją pracę inżynierską, wie, że to 10 minut wstydu, a potem wielka radość – śmieje się Aleksandra Hackiewicz, świeżo upieczona pani inżynier leśnictwa z Politechniki Białostockiej. W rozmowie w audycji „Samorząd bez cenzury” z Adamem Jakuciem i Ewą Tatarczyk opowiada o studiach, pracy w kawiarni, działalności w Kole Naukowym Leśników i planach na majówkę.
Aleksandra nie tylko angażuje się w życie uczelni, ale również pracuje w kawiarni – miejscu pełnym czworonożnych pomocników. – Dowiedziałam się, że herbaty nie zalewa się wrzątkiem, tylko wodą o temperaturze 70 stopni. Takie rzeczy zmieniają spojrzenie na picie napojów – opowiada. Praca z klientami dodała jej pewności siebie i otwartości.
Studentka Politechniki Białostockiej przez pół roku odbywała praktyki zawodowe w lasach. – Trafiłam na świetnego leśniczego. Dzięki temu nie tylko nauczyłam się mierzyć drewno i oceniać uprawy, ale poczułam się częścią zespołu – mówi z dumą.
W Kole Naukowym Leśników bierze udział w licznych inicjatywach, od sprzątania lasów, przez wyjazdy terenowe, aż po działania edukacyjne. – Zaczęło się od jednej akcji sprzątania, a teraz działamy na wielu frontach. Dla każdego znajdzie się coś ciekawego – podkreśla Aleksandra.
Majówkę planuje spędzić aktywnie nad jeziorem, a potem – oczywiście – wybiera się na Juwenalia. – Jak zobaczyłam, że będzie Chivas, to powiedziałam: „nieważne ile, bierz moje pieniądze i tylko mnie tam puść” – żartuje. Cieszy się, że obok Chivasa na scenie pojawią się też Oki i Kizo.
Z rozmowy wyłania się obraz studentki z pasją, otwartością na nowe doświadczenia i humorem. – Działalność w kole naukowym, praca, studia – to wszystko się uzupełnia. Warto robić coś więcej niż tylko chodzić na wykłady – mówi Aleksandra Hackiewicz. (AJ)
Posłuchaj rozmowy z Aleksandrą Hackiewicz w audycji z cyklu „Samorząd bez cenzury”.
Czytaj także:
Studentka PB o zaangażowaniu w samorząd: „Szczerze żałuję, że dołączyłam tak późno”