
„Tańcz tak, jakby to był twój ostatni dzień” – od takich słów zaczyna się spektakl dyplomowy „Pupile” w białostockiej filii Akademii Teatralnej. Sztuka jest na podstawie tekstu Roberta Bolesto, reżyseruje ją Łukasz Kos, a choreografią zajęła się Aleksandra Osowicz.
W spektaklu „Pupile” przez cały czas mowa jest o końcu świata, w którym nie ma już ludzi, a zostały tylko zwierzęta i minerały, to sztuka daje jednak nadzieję.
– Spektakl mówi o śmierci, ale myślę, że też pokazuje, że warto czerpać z życia, żeby nie dojść do tego końca i nie mieć w głowie tylko myśl „to tyle” – mówi Sabina Szetela, studentka, która gra papużkę.
W spektaklu młodzi aktorzy wcielają się w tytułowe pupile, czyli na scenie jest pies, kotka, papużka, wąż, królica i rybka, ale także ziarnko piasku i kamień.
– Apokalipsa, jest to zawsze temat gorący, więc temat wraca jak bumerang. Aktorsko super, pomysł bardzo taki surrealistyczny, ale z ogromnym wydźwiękiem, bezsprzecznie – zapewnia Doroty Bagiński, absolwentka uczelni.
Spektakl „Pupile” w Teatrze Szkolnym białostockiej filii Akademii Teatralnej będzie grany do początku maja. (hk)
Relacja Hanny Kość:
Czytaj także: „Pupile” to tytuł spektaklu dyplomowego studentów białostockiej filii Akademii Teatralnej