W środę (11 grudnia) podlaskie szkoły znalazły się w centrum fałszywych alarmów bombowych. Policja prowadzi śledztwo, aby ustalić, kto rozsyłał maile z informacjami o zagrożeniu wybuchem do placówek oświatowych w całej Polsce. Wśród adresatów znalazło się dziewięć szkół z województwa podlaskiego, w tym instytucje w Augustowie, Suwałkach i Białymstoku.
Największe konsekwencje fałszywych zgłoszeń odczuli uczniowie Augustowskiego Centrum Edukacyjnego oraz białostockiego liceum przy ulicy Ciepłej. W obu przypadkach dyrektorzy podjęli decyzję o ewakuacji. Z budynku w Augustowie wyprowadzono około 500 osób, a w Białymstoku – 150. Po szczegółowym sprawdzeniu zgłoszeń przez odpowiednie służby okazało się, że alarmy były nieuzasadnione, i uczniowie mogli wrócić na zajęcia.
W pozostałych podlaskich szkołach, które otrzymały maile o zagrożeniu, nie zdecydowano się na ewakuację. W takich przypadkach sytuację monitorowano, a na miejscu były obecne odpowiednie służby. Policja podkreśla, że fałszywe zgłoszenia tego rodzaju są przestępstwem, za które grożi kara pozbawienia wolności do 8 lat.
To kolejne tego typu incydenty, które w ostatnich latach paraliżuje działalność szkół. Służby apelują o rozwagę oraz przypominają, że działania takie generują znaczne koszty i powodują niepotrzebny stres wśród uczniów i nauczycieli. Policja pracuje nad ustaleniem sprawców. (pc)
Zobacz też:
Kolejne próby przemytu papierosów przy pomocy balonów
Spadła z drabiny i zawisła na płocie. Bielscy policjanci uratowali 82-letnią kobietę