
15,5 tys. złotych brutto – tyle wynosi najwyższa emerytura w województwie podlaskim. Pobiera ją mężczyzna, który przeszedł na nią w wieku niespełna 65 lat, ale po przyznaniu świadczenia przez wiele lat kontynuował zatrudnienie. Aktualny jego staż pracy to prawie 62 lata.
Największa emerytura, którą pobiera kobieta wynosi 13 tys. zł brutto. Skorzystała z przywileju emerytalnego w wieku 75 lat i wypracowała ponad 56-letni łącznego stażu pracy. Bo każdy rok dłuższej pracy niż wiek emerytalny to wzrost świadczenia o około 8-10 proc.
– Obecny system emerytalny jest tak skonstruowany, że stanowi pochodną dwóch składników: zebranego kapitału i przewidywanej długości życia. Im dłużej pracujemy, tym więcej składek odprowadzimy, więc gromadzimy wyższy kapitał. Jednocześnie, im dłużej pracujemy po osiągnięciu wieku emerytalnego, tym czas pobierania świadczenia jest krótszy, a zatem ma to wpływ na wyliczenie świadczenia i jego wysokość – mówi Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik ZUS województwa podlaskiego.
Tak jak cieszą wysokie kwoty świadczeń, tak na drugim biegunie są kilkuzłotowe, a nawet groszowe emerytury. W Podlaskiem najniższa emerytura to 32 grosze. Tak niskie świadczenie trafia do kobiety, która na przestrzeni całego życia przepracowała na umowie zlecenia jedynie 1 miesiąc i 15 dni. Najuboższy emeryt w naszym regionie otrzymuje zaledwie 1,19 złotych.
Tak niskie emerytury są zaskakujące, gdy słyszy się o minimalnej emeryturze, która wynosi obecnie 1200 złotych brutto. Trzeba jednak pamiętać o tym, że aby dostać minimalną emeryturę, należy udowodnić odpowiedni staż pracy. Dla kobiet to 20 lat, a dla mężczyzn 25 lat. Jeśli przy takim stażu z wyliczenia emerytury wyjdzie nam kwota niższa niż gwarantowane minimum, to wówczas ZUS podnosi świadczenie do wysokości minimalnej emerytury. Czyli jeżeli z wyliczenia wyjdzie kwota np. 850 złotych, to kobiecie, która udowodni 20 lat stażu pracy, a mężczyźnie z 25 lat stażem pracy – ZUS podnosi świadczenie na 1200 złotych brutto. (mt/mc)