Jagiellonia zajmuje 14. miejsce w tabeli. Trener Piotr Nowak nie kryje swojego zawodu.
– O zadowoleniu z miejsca w tabeli nie może być mowy. Mieliśmy dobre i słabe mecze. Był moment w którym różnie to mogło się potoczyć. Opanowanie, doświadczenie i chłodna głowy dały nam przekonanie, że będziemy zbierać punkty, chociaż ze względu na kontuzje i kartki nie było łatwo. W naszych szeregach zadebiutowało wielu młodzieżowców, którzy otrzymali powołania do reprezentacji młodzieżowych, mam na myśli Wojciechowskiego, Abramowicza, Struskiego, Matysika, czy ostatnio Wdowika. Szczególnie cieszy mnie rozwój tego ostatniego oraz Tabisia. Wraz ze sztabem staraliśmy się, aby ci chłopcy mieli chłodną głowę, skupiali się na tym, co trzeba zrobić. Ukłony należą się Łukaszowi Masłowskiemu, który dał nam dwóch bramkostrzelnych napastników, a przecież skuteczność szwankowała na początku. Nie jestem zadowolony z liczby punktów. Po pierwszych trzech meczach powinniśmy mieć siedem „oczek”, a były ich trzy – wymienia.
– Czekamy aby zakończyć ten sezon. Ambicje były duże, ale skończyło się na walce o utrzymanie. Chcemy wygrać dla kibiców, których tak często zawodziliśmy – dodał kapitan Jagiellonii Białystok, Taras Romanczuk.
Mecz o 17:30. (mt)