Od poniedziałku (18.05) autobusami miejskimi będzie już mogło podróżować więcej osób. Do tej pory pasażerów mogło być tylu, ile wynosi suma połowy miejsc siedzących w danym pojeździe. Teraz będzie to 30% wszystkich miejsc stojących i siedzących.
– Te zapowiedzi witamy z zadowoleniem. Myśmy o nie występowali, mówiliśmy, że w autobusach liczenie pasażerów czy też ustanawianie limitów związanych z miejscami siedzącymi jest po prostu niezbyt trafione. Dlatego, że autobusy miejskie w dużej mierze przewidziane są do przewozu osób, które również stoją, bo te podróże nie trwają zbyt długo – komentuje prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
W autobusach pojawią się informacje o łącznej liczbie pasażerów, którzy będą mogli być jednocześnie przewożeni, a na siedzeniach pozostaną przywieszki ograniczające zajmowanie miejsc.
– To pasażerowie powinni oceniać, czy autobus nie jest zbyt „zatłoczony”. I w razie czego – ze względów bezpieczeństwa – nie powinni do takich autobusów wsiadać – dodaje prezydent Truskolaski.
W związku ze zwiększeniem limitu pasażerów, na liniach 21, 24 i 103 wycofane zostaną autobusy zdublowane. Miasto zapewnia, że sytuacja będzie monitorowana, tak aby w razie potrzeby wprowadzić w rozkładzie jazdy niezbędne korekty.
Prezydent Truskolaski dodał, że sytuacja w komunikacji miejskiej jest trudna. Wpływy z biletów do tej pory zmniejszyły się o około 3 mln złotych. (mt/mc)