
Jagiellonia Białystok było zdecydowanym faworytem w meczu z Radomiakiem Radom. To pierwsze spotkanie w tym roku, które zakończyło się 5:0. Dzięki temu Żółto-Czerwoni zajmują pozycję wicelidera w tabeli Ekstraklasy.
Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie meczu. Pierwszą już w 4. minucie strzelił Miki Villar, w 7. i 33. minucie Afimico Pululu oraz w 10. i 45. minucie Jesus Imaz.
– Nic odkrywczego nie powiem, bo skoro w 10 minut strzelał się trzy gole, to dobrze weszliśmy w ten mecz, weszliśmy w ten mecz kapitalnie – mówi Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok. – Uważam, że mieliśmy świetny początek, jeżeli chodzi o intensywność, jeżeli chodzi o nastawienie, jeżeli chodzi o też skuteczność działań.
Trener Jagiellonii Białystok podziękował za doping kibicom, którzy tradycyjnie w pierwszym domowym meczu w roku obchodzili Święto Ultru. Fani drużyny spotkali się w centrum miasta i wspólnie przeszli na stadion, a tam przed meczem minutą ciszy uczcili pamięć zmarłych kibiców. Ponadto piłkarze zagrali w okolicznościowych strojach.
– Cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania i tego święta im nie zepsuliśmy, a byliśmy jego fajną częścią. Cieszymy się też z rozmiarów tego zwycięstwa, ale przede wszystkim z tego, że zdobyliśmy u siebie trzy punkty i od zwycięstwa zaczynamy 2025 rok – dodaje Adrian Siemieniec.
Teraz przed Jagiellonią Białystok bardzo intensywny czas. Najbliższy mecz zagra już w piątek (07.02) na wyjeździe ze Stalą Mielec, poza tym w lutym będą jeszcze trzy spotkania ligowe, mecz i rewanż o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy z serbskim TSC Backa Topola, a także mecz w 1/4 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa. (hk)