W Galerii Marchand można już oglądać wystawę zbiorową „Dźwięki ciszy”. 16 twórców związanych z tym miejscem przy ulicy Kilińskiego przedstawia swoje malarstwo, jest też tkanina i rzeźba.
Pomysłodawcą i kuratorem wystawy jest Grzegorz Radziewicz.
– Zastanawiałem się jak to zostanie potraktowane przez innych artystów, bo to mój pomysł był i tak nie byłem pewny czy inni artyści zaakceptują taki pomysł na taki tytuł wystawy – mówi Grzegorz Radziewicz, kurator wystawy. – Najlepiej to zobaczyć jako widz, spróbować, poczuć czy jest tam cisza, czy jest dźwięk, a może cisza jest w obrazach, a dźwięk jest w głowie. Jak się te obrazy ogląda to jest jakby w dużej części zagadka i trudno powiedzieć, który artysta i jak ten temat zinterpretował.
Jak wygląda dźwięk? Do głowy przychodzą obrazy pokazujące fale dźwiękowe ale to tylko fizyka. Dźwięk to też emocje. Melodie zasłyszane w dzieciństwie przynoszą wspomnienia tak jak pierwsza piosenka zakochanych. Dźwięki to też szum lasu oraz hałas wielkiego miasta. Z problemem postanowili zmierzyć się twórcy w Galerii Marchand na wystawie „Dźwięki Ciszy”. (jd)
Z Kamilem Kalinowskim, rzeźbiarzem i Grzegorzem Radziewiczem, kuratorem wystawy Dźwięki ciszy z Katedry Grafiki Instytutu Sztuki Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej rozmawiał #Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz: