Prace artystów inspirowanych zarówno pamięcią o Żydach zamieszkujących przedwojenny Białystok, jak również znalezionymi na strychu synagogi Cytronów materialnymi pamiątkami pokazano w przestrzeni tego historycznego obiektu, dziś jednej z siedzib Galerii im. Sleńdzińskich przy ul. Waryńskiego 24A.
Oprócz tradycyjnego malarstwa znajdziemy tu obraz wykonany na 18-wiecznych drzwiach, tkaninę czy asamblaż.
– Sen o Białymstoku jest to takie ogólne moje wyobrażenie o ikonach, o sednie tego miasta – mówi Andrzej Muszyński, twórca białorytu. – Musiał się pojawić Zamenhof, którego zresztą namalowałem na muralu. Jest gwiazda żydowska, jest litera B hebrajska, śledzie i różne elementy. Białystok ma wiele elementów, z którym się może kojarzyć. Jednym z nich są ślady żydowskie, zresztą jak w wielu, wielu polskich miastach.
Na wystawie jest również praca Grzegorza Radziewicza, wykładowcy na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej.
– Jeśli chodzi o moją pracę z siedmioma drabinami i z takim malarzem na tych drabinach to zainspirowała mnie historia tych malarzy żydowskich – kopistów, którzy tutaj pracowali za okupacji niemieckiej. Dla mnie to było takie najbardziej osobiste i coś co najbardziej na mnie. na moje wyobraźnię zadziałało – mówi Grzegorz Radziewicz.
Wystawę „Śladami – pozostało pamiętać” można oglądać do lutego przyszłego roku. (jd)
Na wernisażu wystawy, która potrwa do lutego 2024 był #Zjerzonykulturą Jerzy Doroszkiewicz: