Galeria Arsenał, Kukania, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Twórcy biorący udział w wystawie Galerii Arsenał „Kukania” w Starej Elektrowni uciekają w mroczne warstwy podświadomości, marzeń sennych i dawnych wierzeń oraz budują własne mitologie. Błoto staje się dla nich metaforą zarówno doświadczanych trudności, jak i buzującej, organicznej nadziei.
– Kukania to była właśnie taka kraina, w której pod dostatkiem było na przykład jedzenia i wszystko było zrobione z pożywienia. Nikt tam nie pracował i wszyscy leżeli, ponieważ była to utopia, którą wyobrażali sobie chłopie średniowieczni, więc jakby ta kraina była rewersem tego, czego doświadczali w swojej codzienności. I jakąś też takim sposobem pracy z traumą, która też jest gdzieś tematem tej wystawy. Przywołujemy tę nazwę też dlatego, że opowiadamy o bagnach Europy wschodniej, które także historycznie były takimi ucieczki, w których osoby uciekające przed różnego rodzaju opresją tworzyły społeczności i życie jakby tak jak sobie wyobrażały je, że mogą wyglądać bardziej utopijne – mówi Katarzyna Różniak-Szabelska, kuratorka wystawy.
Wystawę „Kukania” w Starej Elektrowni Galerii Arsenał można oglądać do 9 listopada. (jd)
Kuratorki, Katarzyny Różniak-Szabelskiej, wysłuchał #Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz:


