Zawodnicy Dumy Podlasia zajmują fotel lidera ekstraklasy. W swoim ostatnim spotkaniu – z Górnikiem Zabrze pokazali doskonałą formę wygrywając na własnym boisku 4:1. Była to czwarta z rzędu wygrana białostoczan.
– Fajnie jest być liderem, ale wiemy ile trzeba było włożyć pracy, aby to osiągnąć. Jednocześnie wiemy, że trzeba pracować jeszcze ciężej, aby ta pozycja nie była tylko incydentalnym zdarzeniem. Spokojnie do tego podchodzimy, dalej robimy swoje, nic nie zmienia się w naszych założeniach, poza tym, że pracujemy jeszcze mocniej i ciężej niż do tej pory – zapowiada szkoleniowiec białostoczan, Adrian Siemieniec.
W ostatnim meczu Jagi z Górnikiem dwóch Jagiellończyków zostało ukaranych żółtą kartką – Taras Romanczuk i Bartłomiej Wdowik.
Żaden z graczy Jagi nie musi pauzować jednak w spotkaniu ze Śląskiem, żaden nie jest też zagrożony pauzą w starciu z Radomiakiem Radom w wypadku otrzymania żółtej kartki w niedzielę.
– Trzeba oddać Śląskowi, że to dobrze zorganizowana drużyna. Świadczą o tym statystyki, ale także ogólny obraz. Wrocławianie poprawili organizację w grze obronnej, mówimy o drużynie zdyscyplinowanej taktyczne. Z naszego punktu widzenia nic jednak się nie zmienia. Oczywiście, zwracamy uwagę na ich organizację gry, być może uwypuklimy pewne detale – dodał trener Jagi.
– Ze Śląskiem czeka nas fajny mecz, oni mają trzy wygrane z rzędu, ale my możemy wygrać piąty mecz z rzędu. Jedziemy tam mocni, chcemy to udowodnić, że znajdujemy się w dobrej dyspozycji i przywieźć z Wrocławia komplet punktów – zapowiada zawodnik Jagi, Jesus Imaz.
Głównym arbitrem starcia Śląska Wrocław z Jagiellonią będzie Paweł Malec. (mt)