
Mijają 32 lata od katastrofy kolejowej w Białymstoku. 9 marca 1989 roku przy ul. Poleskiej doszło do wykolejenia się czterech cystern z ciekłym chlorem.
Ofiar śmiertelnych mogło być tysiące. To, że nikt nie zginął, wielu białostoczan uznało za cud. Co roku mieszkańcy Białegostoku dziękują za ocalenie miasta. Uroczystości odbywają się przy krzyżu, który stanął na miejscu wydarzenia.
W tym roku z racji pandemii koronawirusa uroczystości dziękczynnych, a także tradycyjnej drogi krzyżowej nie będzie.
Wieczorem o 18.00 w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego zostanie odprawiona msza św. dziękczynna za ocalenie miasta, której będzie przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki. (mt/mc)