fot. Michał Gudewicz
We wtorek (11.06) na Wydziale Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej odbyła się akcja krwiodawstwa pod nazwą „Wampiriada”. Każdy, kto chciał, mógł oddać krew, pomagając tym samym ratować życie i zdrowie wielu osób.
– Krew jest takim składnikiem, którego nie możemy wyprodukować, czyli chorzy mogą dostać, jeżeli wymagają leczenia krwią, tylko preparaty pobrane od innych osób. My tak naprawdę ratujemy zdrowie i życie tych chorych osób. Dawcy mogą oddawać krew w wieku od 18 do 65 roku życia. Przeciwwskazaniami są jakieś przewlekłe poważne choroby, przebyte w ostatnich czterech miesiącach operacje, zabiegi i tatuaże – mówi Ewa Bonda z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.
– Na świecie jest masa potrzebujących osób, zarówno tych chorujących na nowotwory krwi, jak i tych poszkodowanych w wyniku wypadków, którzy potrzebują krwi. Krew ratuje życie – mówi uczestnik „Wampiriady”.
Ponadto w ramach „Wampiriady” uczestnicy mogli zapisać się jako potencjalni dawcy szpiku.
– Dawcą szpiku może zostać osoba, która ukończyła 18 rok życia i spełnia warunki, tak naprawdę podobne do oddawania krwi honorowo. Musi to być oczywiście osoba zdrowa, która aktualnie nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych. Centralny rejestr potencjalnych dawców szpiku potrzebuje wciąż nowych osób, które potrzebne są, żeby ten rejestr powiększać i dzięki temu dawać szansę biorcom, którzy potrzebują i czekają na przeszczep szpiku – mówi Marcin Haraburda, koordynator w ośrodku dawców szpiku w Białymstoku.
Aby oddać szpik należy dokonać rejestracji w RCKiK w Białymstoku – ul. M. Skłodowskiej-Curie 23 – pon,wt,czw,pt 7.00-14.30; śr 7.00- 17.30.
Wydarzenie spotkało się z dużym zainteresowaniem, a wielu studentów i pracowników uczelni zdecydowało się oddać krew. Organizatorzy wyrazili swoją wdzięczność wszystkim uczestnikom i zapowiedzieli, że podobne akcje będą kontynuowane w przyszłości, aby wspierać system opieki zdrowotnej oraz promować krwiodawstwo. (mg)
Na „Wampiriadzie” z mikrofonem był Michał Gudewicz:
