Wiadomości

20 marca, 2022

Tłumy na Jarmarku Kaziukowym w Białymstoku

Palmy wielkanocne na straganie na jarmarku Jarmark Kaziukowy/ Fot. A. Topczewska
Dziesiątki stoisk i setki mieszkańców oraz przyjezdnych oglądających, smakujących i kupujących. Jarmark Kaziukowy w Białymstoku to już tradycja. Przez dwa dni wystawcy z Polski i Litwy oferowali wielkanocne ozdoby, regionalne przysmaki i oryginalne rękodzieło.

 

Palmy, stroiki wielkanocne, pisanki, miody, nalewki, wędliny, sery, rękodzieło – naczynia, biżuteria i zabawki. To wszystko można było kupić na Jarmarku Kaziukowym w Białymstoku. Przez dwa dni na placu przed Teatrem Dramatycznym setki osób przewinęły się pomiędzy straganami.

Jarmark Kaziukowy to białostocka tradycja już od ponad 22 lat.  Z powodu pandemii jarmark nie odbył się w ubiegłym roku. Tegoroczna edycja cieszyła się więc ogromnym zainteresowaniem. Sprzyjała też wyjątkowo ładna pogoda.

– Szukamy produktów regionalnych – takich, których na co dzień nie mamy okazji spróbować – mówią przeciskający się przez tłum młodzi ludzie. Stojąca obok kobieta zdradza, że na jarmark przyszła specjalnie po kiszonki. – Kupiłam też, po raz pierwszy, wino gruszkowe – pokazuje zakupy.

Wielu białostoczan, jak przyznają, na jarmarkach bywa regularnie.

– Zawsze kupujemy coś z przysmaków, a także wielkanocne stroiki i palemki – stwierdza białostoczanka.

Stojący w kolejce starszy pan postawił na obwarzanki, kiełbasę i koniecznie chleb na zakwasie. – Jest dużo ciekawych rzeczy, ale nie spodziewałem się aż tylu ludzi – uśmiecha się mile zaskoczony. I dodaje – Zawsze to coś innego, niż w dyskontach.

Co też potwierdza kolejna białostoczanka. – Szukam palmy wielkanocnej i rozglądam się co fajnego oferują sprzedawcy. Każdy znajdzie coś dla siebie – mówi.

Zainteresowanie klientów cieszy sprzedających.

– Klienci, którzy znają nasze wyroby wracają do nas i nie mogą się nachwalić – zdradza pani oferująca na jednym ze stoisk miody.

Sprzedająca własnoręcznie wykonane palmy kobieta przyznaje, że jest zainteresowanie, a ludzie chętnie kupują. – Ceny od 5 do 20 zł – mówi.

Z kolei do ogórków kiszonych i kapusty ustawiła się długa kolejka. – Oferujemy zdrowe i ekologiczne produkty domowej roboty. Oprócz kapusty i ogórków także sok z brzozy – wylicza mężczyna, który wraz z synem przyjechał z towarem z woj. podlaskiego.

Wielki Jarmark Kaziukowy zorganizowała Fundacja na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny w ramach XXIII Dni Kultury Kresowej. (at)

 

 

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.