
Obecnie największe zapotrzebowanie jest na specjalistów z dziedziny IT, kierowców, lekarzy, psychologów dziecięcych czy pracowników służb mundurowych – to zawody deficytowe. Ponadto wciąż brakuje fachowców z konkretnym doświadczeniem, uprawnieniami i umiejętnościami.
– Targi są nam niezmiernie potrzebne, mamy 11 000 osób bezrobotnych i chcemy im jak najbardziej pomóc – mówi Piotr Matusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku. – To jest świetna płaszczyzna spotkania w jednym miejscu wszystkich pracodawców. Każdy z nich ma wiele ofert, mamy tutaj branżę mechaniczną, elektryczną, IT. Stawiamy na wszystkich, na obcokrajowców, zaprosiliśmy osoby z Białorusi z Ukrainy, zaprosiliśmy naszych bezrobotnych poszukujących pracy, ale również uczniów ostatnich klas liceum.
Zapytaliśmy białostoczan czy w regionie jest problem ze znalezieniem pracy i w jakich branżach szukają zatrudnienia.
– Za granicą pracowałem na magazynie, otwarty jestem też na naszą służbę, np. wojsko. Ja szukam pracy w marketingu, w większych miastach jest na pewno więcej tych ofert niż w Białymstoku. Na razie się rozglądamy, jeśli coś nas zainteresuje to zostawimy CV. Pracy jest bardzo dużo, dla chcącego nie ma nic trudnego, tylko trzeba poszukać, pochodzić popytać się o możliwości – mówili mieszkańcy.
Obecnie stopa bezrobocia w powiecie białostockim wynosi 8%. (jł)
Na Targach Pracy była Julia Łata: