
Już ponad 1000 operacji przeprowadzili chirurdzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku wykorzystując robota da Vinci. Większość z nich to zabiegi urologiczne polegające na usunięciu raka prostaty, ale robot pomaga również przy operacjach u pacjentów chorych na raka jelita grubego i odbytnicy.
Robot da Vinci w „Śniadecji” jest od siedmiu lat, a teraz placówka otrzymała certyfikat przeprowadzenia 1000 operacji z wykorzystaniem tego narzędzia. Nagroda jest przyznawana szpitalom, które osiągnęły ten ważny wskaźnik w zakresie chirurgii robotycznej.
– Ta liczba 1000 jest bardzo symboliczna, bo jakość idzie za ilością wykonanych procedur – mówi dr n. med. Robert Kozłowski, kierownik Oddziału Urologii Onkologicznej i Ogólnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku. – Przede wszystkim są to korzyści dla pacjenta. Tu chodzi o małą inwazyjność tych zabiegów. Do tego precyzja tych zabiegów jest olbrzymia, czyli my operujemy pod bardzo dużym powiększeniem, jest to powiększenie dziesięciokrotne do 40 razy. To jest praktycznie operacja już prawie pod mikroskopem.
Jeden z pacjentów chory na raka prostaty miał zabieg w piątek (09.05) i już we wtorek (13.05) wychodzi ze szpitala do domu. – Nie czuję bólu, czuję się dobrze. Operacja chyba się udała. Mówili, że to jest bardzo poważna operacja. Kiedyś było to przecięcie na pół. W tej chwili mam kilka otworów na brzuchu. W zasadzie teraz już mi w niczym to nie przeszkadza. Mogę chodzić, mogę się zginać. Jestem sprawny.
Wojewódzki Szpital Zespolony w Białymstoku był pionierem pośród ośrodków medycznych w Polsce, które pozyskały takiego robota 7 lat temu. (hk)