Wiadomości

3 maja, 2025

Święto Konstytucji 3 Maja. Ekspertka: „Jeśli brakuje zgody narodowej, dzieją się bardzo przykre rzeczy”

Kobieta w ciemnych okularach i eleganckim stroju siedzi na tle regału pełnego książek; to prof. Marzena Liedke z Uniwersytetu w Białymstoku. Prof. Marzena Liedke z Wydziału Historii Uniwersytetu w Białymstoku, fot. A. Jakuć
Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja to okazja do świętowania, ale i do refleksji – zarówno nad jej historycznym znaczeniem, jak i nad mitami, które narosły wokół tego aktu. O jednym z najważniejszych momentów w historii polskiego parlamentaryzmu Adam Jakuć rozmawiał w Radiu AKADERA z prof. Marzeną Liedke z Wydziału Historii Uniwersytetu w Białymstoku.

Jak zauważyła prof. Liedke, osłabiona przez dekady politycznej stagnacji i zależności od mocarstw ościennych, „w XVIII stuleciu Polska w zasadzie stała się protektoratem rosyjskim, rozgrywanym nie tylko przez Rosję, ale również przez Prusy i do pewnego stopnia również przez Austrię”.  Konstytucja 3 Maja była odpowiedzią środowisk reformatorskich na ten stan rzeczy. Jak podkreśliła profesor, sam król Stanisław August Poniatowski od początku panowania próbował przeprowadzić zmiany, choć przez lata napotykał silny opór.

Uchwalenie Konstytucji poprzedził kompromis między dwiema głównymi siłami politycznymi: zwolennikami króla i stronnictwem Ignacego Potockiego. Z jednej strony dokument likwidował wolną elekcję i wprowadzał monarchię dziedziczną, z drugiej – opierał się na zasadach trójpodziału władzy według idei oświeceniowych. – To był projekt konsensualny, kompromisowy, który z jednej strony uwzględniał ambicje Stanisława Augusta, a z drugiej strony przekonania środowiska szlacheckiego i magnackiego – mówiła prof. Liedke.

W audycji przypomniano też okoliczności samego uchwalenia aktu 3 maja 1791 roku. – Tutaj też niektórzy historycy twierdzą, że to się odbywało wręcz w warunkach zamachu stanu – oceniła profesor. Posłów sprzyjających reformom zwołano wcześniej, gdy większość przeciwników była jeszcze nieobecna po świętach wielkanocnych. Konstytucję przyjęto przez aklamację, w obecności niespełna 200 parlamentarzystów.

Dokument wprowadzał nie tylko reformy ustrojowe, lecz także – choć w ograniczonym zakresie – społeczne. Powołano stałą armię i wprowadzono podatki dla duchowieństwa i szlachty. Wzmocniono pozycję mieszczan, a chłopów objęto opieką prawną. Równocześnie ograniczono prawa polityczne szlachty nieposesjonatów, co z dzisiejszej perspektywy wydaje się kontrowersyjne.

Niestety, uchwalenie Konstytucji spotkało się z wrogą reakcją sąsiadów, a także części polskich elit. – Opozycja wewnętrzna w osobach Szczęsnego Potockiego, Rzewuskiego czy Branickiego zwróciła się do carycy Katarzyny II z prośbą o interwencję – przypomniała historyczka. Wkrótce Rosja wkroczyła zbrojnie do Polski, a przystąpienie króla do konfederacji targowickiej w lipcu 1792 roku oznaczało de facto koniec obowiązywania ustawy rządowej. Kolejne rozbiory i upadek państwa były już tylko kwestią czasu.

– Należało ją wprowadzić znacznie wcześniej, ale to wiadomo, jak w określonych sytuacjach politycznych ówczesnych było bardzo trudno – zaznaczyła prof. Liedke. – Samo świętowanie dotyczy po pierwsze próby osiągnięcia porozumienia wśród sił reformatorskich. Natomiast ważne jest też przypominanie tej rocznicy w kontekście nawet tych przykrych wydarzeń późniejszych lat.

W kontekście wydarzeń sprzed ponad dwóch wieków, prof. Liedke podkreśliła znaczenie jedności narodowej. – To jest takie jakby memento i wezwanie do zgody narodowej, bo jeśli brakuje tej zgody narodowej, dzieją się bardzo przykre rzeczy – powiedziała, odnosząc się zarówno do doświadczeń XVIII wieku, jak i współczesnych zagrożeń. Jej zdaniem, historia uchwalenia i upadku Konstytucji 3 Maja przypomina, że nawet najlepsze reformy nie przetrwają w warunkach politycznej polaryzacji i braku wspólnego działania elit.

Na zakończenie rozmowy padło pytanie o lekcję, którą można dziś wyciągnąć z historii 3 maja. – Trzeba działać w odpowiednim czasie, konsekwentnie, no i jednak próbować opierać się o własne siły przede wszystkim, a nie szukać interwencji gdzieś na zewnątrz – podsumowała prof. Liedke.  (AJ)

Posłuchaj całej rozmowy o Konstytucji 3 Maja z prof. Marzeną Liedke.

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.