
Zakończyła się rywalizacja o puchar Klubu Judo Politechniki Białostockiej. W sumie zawodnicy wzięli udział w czterech turniejach na matach Akademickiego Centrum Sportu zdobywając medale, który tworzą jedno, duże trofeum.
Ostatni w tym roku akademickim turniej był wyjątkowy, bo kończył czteroetapową rywalizację, ale także na matach pojawili się doświadczeni judocy przebrani w stroje superbohaterów.
– Judo to jest najlepsza sztuka walki dla superbohaterów. Wszyscy ją znają. Walczyłem ze Spidermanem. Wygrał Kapitan Ameryka, bo przyszedł na trzeciego, a gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta i nas pokonał. Judo trenuje już ponad 10 lat, od piątego roku życia. Daje mi przede wszystkim zabawę, radość z tego, że trenuję. To jest takie moje hobby i też mam dobrą kondycję, jestem wysportowany – mówi zawodnik przebrany za Batmana.
Choć turnieje to rywalizacja, to po walce zawsze zawodnicy poddają sobie rękę i wszyscy dostają medale, bo ma to być przede wszystkim dobra zabawa.
– Udało się nam to, co zaplanowaliśmy, bo sporo część zawodników i zawodniczek wzięła udział. To jest jednak stres, bo trzeba wyjść na matę. Tam jest przeciwnik, przeciwniczka, która chce w przypadku najmłodszych wypchnąć za tą matę, przeciągnąć pas, w przypadku starszych zawodników wykonać rzut, trzymanie czy inną technikę, więc jest to bezpośrednia rywalizacja. My staramy się oczywiście nie kłaść takiego wielkiego nacisku na ten wynik. Każdy jest zwycięzcą i staramy się, żeby była to zabawa – mówi Piotr Klimowicz, prezes Klubu Judo Politechniki Białostockiej.
W każdym turnieju o puchar Klubu Judo Politechniki Białostockiej brało udział około 300-350 zawodników od 5 roku życia. (hk)
Relacja Hanna Kość:
Odtwarzacz plików dźwiękowych