Poseł w pismach do komendantów policji pyta o to, w jaki sposób policja reagowała na wydarzenia podczas przemarszu, ile osób zatrzymano, ilu policjantów było na miejscu zdarzenia, a także ile osób zostało poszkodowanych. Poseł Truskolaski zapowiedział również interwencję u Mariusza Kamińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Krzysztof Truskolaski potępił też zachowanie Młodzieży Wszechpolskiej, która atak na kobiety ostro komentowała w mediach społecznościowych.
– Młodzież Wszechpolska na swoim Facebook’u pisze, że białostoczanie mają dość Strajków Kobiet, że kibice Jagiellonii pokazali strajkującym, gdzie ich miejsce. Później zmieniono ten wpis na: „Chcieli wojny, to ją mają! Nie można było spodziewać się innej reakcji kibiców mówiąc od kilku dni: To jest wojna!” – przywoływał internetowe wpisy poseł Truskolaski. I dodawał: – To są skandaliczne wpisy Młodzieży Wszechpolskiej. Mam nadzieję, że polska policja i prokuratura jak najszybciej zajmą się wpisami tych prowokatorów i chuliganów. Nie ma mojej zgody na to, aby kogokolwiek w tym kraju atakować, kogokolwiek bić, w kogokolwiek rzucać petardami.
Poseł Truskolaski środowy (28.10) atak na strajkujących porównał do ubiegłorocznego Marszu Równości i zaapelował do szefów struktur PiS w Białymstoku i w regionie, by potępiły ten atak. Do ataku na uczestników Strajku Kobiet odniósł się tymczasem już wcześniej Sebastian Łukaszewicz, radny wojewódzki z ramienia Zjednoczonej Prawicy, który w mediach społecznościowych napisał, że atak na marsz był formą obrony kurii.
Tymczasem policja poinformowała, że pracuje nad identyfikacją osób, które zakłóciły marsz. (mt/mc)