Tomasz Ziętek spotkał się z widzami po filmie „Żeby nie było śladów”. Wydarzenie odbyło się w ramach Podlaskiej Akademii Kultury.
Aktor zagrał rolę przyjaciela, zakatowanego przez milicję podczas stanu wojennego maturzysty Grzegorza Przemyka, w filmie „Żeby nie było śladów”.
To nie pierwszy raz kiedy Tomasz Ziętek wcielił się w historyczną postać.
– Znajduje swoje miejsce w tych rolach historycznie uzasadnionych i teraz do tego zbioru mogę jeszcze doliczyć Jana Grudzińskiego, kapitana ORP „Orzeł”. Film w reżyserii Jacka Bławuta ma pojawić się jesienią tego roku, a więc kolejna historyczna przygoda.
W ubiegłym roku Ziętek zagrał także główną rolę w filmie „Hiacynt”. Wcześniej był „Rudym” w ekranizacji „Kamieni na szaniec”. (jd)
Z Tomaszem Ziętkiem rozmawia „Zjerzony kulturą” Jerzy Doroszkiewicz