Wydarzenie ma zmienić postrzeganie tego rodzaju teatru jako grającego przedstawienia jedynie dla najmłodszych widzów.
– Z założenia, festiwal ma być takim miejscem, które pokazuje, że przedstawienia tworzone przez teatry lalkowe nie są przeznaczone tylko i wyłącznie dla najmłodszych odbiorców. Wręcz przeciwnie, są przeznaczone dla odbiorcy dorosłego i warto się z tą sztuką zapoznać – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.
Na scenie zaprezentują się grupy aktorów z Czech, Izraela, Chile, 18 czerwca festiwal otworzy z kolei spektakl hiszpański. Będą też rodzime zespoły, z Opola, Gdańska. Zaprezentują się również gospodarze. Białostocki Teatr Lalek zagra 8 tytułów z bieżącego repertuaru.
– Większość spektakli będzie pokazywana dwukrotnie, po to, żeby zwiększyć uczestnictwo widzów. Wydaje mi się, że ten cały program ułożył się w taki sposób, że te spektakle w wyrazisty sposób akcentują współczesne lęki, dotyczące przemian cywilizacyjnych, politycznych. Pewnie pojawi się też temat pandemii, bo nie da się od tego uciec – zapowiada dyrektor BTL-u – Jacek Malinowski.
Festiwal potrwa do 19 września. Wstęp na wszystkie spektakle jest bezpłatny, obowiązują jednak wejściówki, które będą dystrybuowane od czwartku (10.06) od 16.30 w Kasie BTL-u. Bilety będą rozdawana na przedstawienia grane 18-20, 25-27 czerwca i 2-4 lipca. (ea)