Był to już drugi spacer, pierwszy był z kijkami nordic walking.
– To jest nasz marsz dla zdrowia, dla poprawy kondycji, dla poprawy krążenia, oddechów – mówi Kamila Gorlo, kierownik Zakładu Rehabilitacji w Białostockim Centrum Onkologii. – W trakcie spaceru pracuje cały nasz organizm, pracuje układ krążenia, układ krwionośny, mięśnie.
W spacerze wzięło udział kilkadziesiąt osób, każda z nich miała różową wstążeczkę na ubraniu.
– Aktywność pomaga we wszystkim. Ja w środę skończyłam chemię, 5 miesięcy trwało to moje leczenie. Nawet jak miałam jakieś skutki uboczne, to ja się starałam nie poddawać, tylko starałam się być bardzo aktywna. Starałam się robić dużo kroków i zaczynałam się lepiej czuć. Ja po prostu widziałam to, że jak jestem aktywna, to ja pomagam sobie we wszystkim. Ja przez całe leczenie chemią utrzymałam pozytywną głowę, te endorfiny działały. Zachęcam naprawdę do takiej aktywności – przekonuje pacjentka Białostockiego Centrum Onkologii.
To był już drugi tego typu wspólny spacer całej społeczności Białostockiego Centrum Onkologii. Na kolejne spotkanie przewidziane są ćwiczenia w plenerze. (hk)