
Z płyty stadionu lekkoatletycznego BOSiR przy ul. 11 Listopada w Białymstoku wystartował policyjny śmigłowiec Black Hawk, transportujący serce dziecka do przeszczepu. Organ został pobrany w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Lot zakończył się bezpiecznym lądowaniem w Zabrzu, gdzie natychmiast rozpoczęto operację transplantacji.
To kolejna tego typu akcja logistyczna i medyczna, w której kluczową rolę odegrał szpital dziecięcy w Białymstoku. Zaledwie tydzień wcześniej w tej samej placówce przeprowadzono międzynarodowe pobranie wielonarządowe, podczas którego jeden dawca uratował życie aż pięciu osobom. Wówczas pobrano serce, płuca, wątrobę, trzustkę oraz dwie nerki. Ze względu na rzadką grupę krwi serce przekazano do Niemiec, a pozostałe organy trafiły do polskich ośrodków transplantacyjnych – jedna z nerek została przeszczepiona na miejscu, w Białymstoku.
Tego typu operacje to zawsze wyścig z czasem. Serce musi zostać przeszczepione maksymalnie w ciągu czterech godzin od pobrania, wątroba w ciągu 12 godzin, a nerki – w ciągu 24. Ze względu na położenie Białegostoku na wschodnich rubieżach Polski, organizacja takich akcji jest dużym wyzwaniem logistycznym, wymagającym ścisłej współpracy zespołów medycznych, policyjnych oraz służb transportowych. (red.)