
Leśnikom z Nadleśnictwa Czarna Białostocka udało się w końcu złapać osobę, która kilkukrotnie już wywoziła ścieki do lasu. Całe zdarzenie nagrała ukryta kamera. Okazało się, że sprawcą zanieczyszczenia środowiska jest lokalny przedsiębiorca świadczący usługi asenizacyjne.
– Ten samochód asenizacyjny był obrandowany. Osoba, która prowadzi takie usługi, napisała tam swój telefon kontaktowy, czym się zajmuje. Zostały też zarejestrowane numery rejestracyjne tego samochodu – mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, Jarosław Krawczyk. – Widać było, że kierowca musiał sobie ten teren wokół przygotować; ścinał drzewa i krzaki, żeby najpewniej łatwiej mu było manewrować w tym miejscu, by nie uszkodzić samochodu – dodaje Krawczyk.
Bulwersujące jest też to, że szambo wylano na terenie ujęcia wody.
– Tuż przed wjazdem do tego fragmentu lasu, gdzie te nieczystości były zrzucane, stoją tablice informujące o tym, że teren ten jest objęty ochroną ze względu na ujęcie wody. Nie wyobrażam sobie, żeby ten mężczyzna po minięciu tej tablicy nie miał świadomości tego, co robi – komentuje Krawczyk.
Sprawę przejęła policja z Wasilkowa. Zajmuje się nią także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. (mt/mc)