
Studenci co dwa tygodnia od grudnia do marca o świcie wyruszają na odłów, aby gromadzić dane m.in. dotyczące liczebności, kondycji oraz migracji ptaków. W tym roku, poza znanymi sikorami, bogatkami, modraszkami czy dzwońcami, obserwuje się także takie gatunki, które są pewną nowością i gratką, bo w poprzednich latach było ich znacznie mniej.
– Są to chociażby zięby, a także rudziki, które jeszcze parę lat wstecz nie był u nas obserwowane w okresie zimowym, a teraz stały się normą. Z ciekawych rzeczy, które możemy spotkać przy białostockich karmnikach są czeczotki, bo akurat u nas w północno-wschodniej Polsce kończy się ich ta zimowa granica występowania. Udało nam się odłowić też bardzo ciekawy gatunek, jakim był srokosz. Jest to gatunek trochę nietypowy dla akcji karmnik ze względu że nie jest on typowym odbiorcą karmy, która jest tam wykładana. Jest to dzierzba, która jest drapieżnikiem i żywi się chociażby gryzoniami, które później nabija na ostre elementy krzewów do czego służy też przystosowany do tego dziób. Taki ptak na karmniku zastanawiaj i budzi ciekawość – mówi Anna Winiewicz, z koło naukowego biologów na Uniwersytecie w Białymstoku.
Akcja karmnik to doskonała forma wspomagania ptaków w trudnym okresie zimy, ale także doskonałe źródło informacji o tych zwierzętach i edukacji studentów. (hk)
O Akcję karmnik pytała Hanna Kość:
- Akcja karmnik, źródło: UwB
- Akcja karmnik, źródło: UwB
- Akcja karmnik, źródło: UwB