
Seryjny morderca w mieście, zbrodnie przedstawione na muppetach, a wszystko z przymrużeniem oka – to odpowiedź autorki libretta musicalu „Serial Killer Story” na ogólnoświatową modę na seriale. Joanna Drozda po sukcesie „Hotel Ritz. Musical” powróciła do Białostockiego Teatru Lalek z nowym – roztańczonym i rozśpiewanym spektaklem.
– Pozbieraliśmy te wszystkie smaczki, które są w tych serialach kryminalnych, które się ogląda dniami i nocami i stworzyliśmy z tego opowieść, którą chcemy przedstawić widzom. Opowieść kryminalną, opowieść o pierwszym seryjnym polskim mordercy, osadzoną w mrocznych klimatach regionu jakiegoś kraju. Wszystko dzieje się w naszym mieście w trakcie wyborów prezydenckich. Oczywiście wątki się ze sobą przeplatają. Każdy z każdym sypia. Nie wiadomo kto czyim jest dzieckiem, kto został ugotowany w kiełbasie wyborczej, ale to wszystko przełamujemy lalkami, mapetami i innymi formami lalkowymi, by te najstraszliwsze momenty mogły być znośne po prostu dla oka, żeby państwo nie wyszli poranieni, bo wychodzimy z założenia, że teatr jest po to, żeby przeżywać te wszystkie rzeczy – mówi Joanna Drozda, reżyserka.
Muzykę do spektaklu ułożył dr Marcin Nagnajewicz, a wśród aktorów zobaczymy profesora Artura Dwulita, doktorów Michała Jarmoszuka i Błażeja Piotrowskiego, czy znaną z filmu z cyberpsem z Politechniki Białostockiej nauczycielkę przedmiotu marionetka Magdalenę Ołdziejewską. Premiera musicalu w Białostockim Teatrze Lalek w środę – 30 kwietnia. (jd)
Materiał przygotował #Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz: