
Do mieszkającej na osiedlu Antoniuk w Białymstoku 83-latki zadzwonił mężczyzna, który podając się za „policjanta” powiedział, że dokumenty ubezpieczeniowe kobiety zostały skradzione. Dodał, że w tej sytuacji seniorka musi zabezpieczyć swoje oszczędności. Kontynuując rozmowę, polecił jej przekazać wszystkie pieniądze jego koledze, który też jest „policjantem”.
W wyniku intensywnej pracy, policjanci ustalili tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 48-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Mężczyzna został zatrzymany w Białymstoku na dworcu, tuż po tym, jak wyszedł z autobusu. Jak ustalili policjanci, w całym procederze podejrzany pełnił rolę „odbieraka”. 48-latek usłyszał zarzut oszustwa i decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Zgodnie z Kodeksem karnym za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. (mt/mc)