To jeden z pierwszych odcinków, w których zakończono gruntowną modernizację. Oddział zapewnia w obrębie pokoi miejsce dla rodziców i opiekunów małych pacjentów, pomieszczenia socjalne i sanitariaty dla rodziców oraz odwiedzających. Dodatkowo, wszystkie pomieszczenia personelu zostały zabezpieczone elektroniczną weryfikacją dostępu oraz odnowione. Wszelkie pomieszczenia klinik dostosowano do obecnie obowiązujących przepisów przeciwpożarowych i budowlanych, takich jak długość dojść ewakuacyjnych czy szerokość przejść i drzwi.
Remont globalny w UDSK, obejmujący całą część łóżkową, trwa od września 2021 roku. – Mamy wyremontowaną prawą stronę budynku, gdzie znajduje się 2/3 każdego oddziału. W lipcu, po zakończeniu remontu tej części, przenosimy kliniki z lewej strony na prawą, by lewą przygotować do remontu. W pierwszym i drugim tygodniu lipca przenieśliśmy klinikę pediatrii i gastrologii. W nowej lokalizacji pacjenci mają już klimatyzację, czekamy na rolety i żaluzje. Każda sala ma łazienkę, a pacjenci hospitalizowani w salach jedno- i dwuosobowych – wylicza Anna Wasilewska, dyrektor Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
– W następnym tygodniu oddajemy klinikę kardiologii, endokrynologii, w kolejnym – reumatologii, następnie okulistykę i laryngologię, która już się znajdzie w docelowej lokalizacji. W sierpniu zaś będzie oddana klinika chorób zakaźnych w ostatecznej wersji, natomiast chirurgia, ortopedia i rehabilitacja to oddziały, gdzie trwa jeszcze remont. Z kolei piętro I i IV zostały wyremontowane w ostatnim czasie – dodaje dyrektor UDSK.
Dzięki modernizacji wszystkich klinik, znacznie podwyższy się komfort i standard pobytu hospitalizowanych pacjentów oraz ich opiekunów. Zakończenie całej inwestycji jest planowane na marzec-czerwiec 2023 r.
– Kolejną inwestycją UDSK będzie parking, którego tu w szpitalu brakuje. I jeśli będą fundusze, powstanie oddzielny budynek poradni połączony z oddziałami szpitalnymi i z wejściem z zewnątrz – wskazuje Anna Wasilewska.
Dotacja na remont wynosi ok. 37 mln zł. – Wzrosły ceny, więc teraz jest to trochę za mało, brakuje na meble. Aby zmieścić się z pracami budowlanymi, musieliśmy zrezygnować z ich kupna. Liczymy, że uda się pozyskać jeszcze dodatkowe środki – przyznaje dyrektor. (at)