
– Nie wygraliśmy, ale cieszę się, że dzisiaj trafiłem i pomogłem drużynie. Straciliśmy dwa punkty. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, w którym dużo walczyliśmy. Musimy systematycznie się poprawiać, iść do przodu, ciężko pracować oraz wygrać w kolejnym meczu – mówił Hiszpan.
Trener Piotr Nowak zestawiając skład na mecz ze Śląskiem Wrocław dokonał jednej zmiany względem poprzedniego spotkania „Żółto-Czerwonych”. Decyzją trenera na ławce rezerwowych usiadł Paweł Olszewski, a w jego miejsce wszedł Kacper Tabiś.
– Sami sobie jesteśmy winni. Przy akcji bramkowej Śląska mieliśmy mnóstwo czasu, żeby przerwać kontratak rywala. Można analizować, ale jeśli cała drużyna sama nie zda sobie sprawy, że takie spotkania trzeba wygrywać, to będziemy mieć problemy. Najważniejsze teraz jest to, że do kolejnego starcia będziemy przygotowywać się już w najsilniejszym składzie. Nie możemy zachowywać się tak, jak w ostatnich 15 minutach. Zespół, który chce wygrywać, musi takie mecze szybko kończyć. Byliśmy lepszym zespołem, mieliśmy więcej sytuacji, ale wynik jest niezadowalający. Popełniamy błędy w sytuacjach, gdy piłkarskie abecadło tego wręcz zabrania. Piłkarze powinni wpasować się do zaleceń sztabu i analizować to, co w danym momencie dzieje się na boisku. Staramy się zawsze to pokazywać piłkarzom. Trzeba być świadomym i czwórkę albo piątkę zawodników zawsze mieć z tyłu. Zachowujemy się jak dzieci. Zawsze trzeba brać odpowiedzialność za zespół. Mam olbrzymie pretensje do drużyny i trudno mi nad tym przejść do porządku dziennego. Sami komplikujemy sobie sytuację – powiedział trener białostoczan, Piotr Nowak.
Przed Jagiellonią ostatnie trzy mecze. Ten najbliższy piłkarze rozegrają na wyjeździe. 7 maja zmierzą się z Wisłą Kraków, potem u siebie zagrają z Legią Warszawa (13.05) i na koniec na wyjeździe z Górnikiem Łęczna (21.05). (mt)