
W tej sprawie radni złożyli interpelację, bo jak mówi Agnieszka Rzeszewska, takie rozwiązanie przyniesie więcej szkód niż pożytku.
– Dziewięć placówek zamieni się w zespoły, w skład których będą wchodziły dwa, a nawet trzy przedszkola. To są miejsca od siebie oddalone, to są oddzielne dobrze funkcjonujące placówki. A zadaniem przedszkola jest zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i warunki niemal domowe. Dlatego to są małe jednostki, w których dzieci mają powtarzalne sytuacje, z tymi samymi osobami. Dodatkowo istnieje zagrożenie, że przy tym połączeniu ubędzie pracowników i będą kursowali oni między tymi placówkami. W ten sposób stworzymy sytuację, która zaburzy bezpieczeństwo dzieci – tłumaczyła radna PiS Agnieszka Rzeszewska.
Prezydent swoją decyzję tłumaczy oszczędnościami, że w ten sposób do miejskiej kasy dodatkowo wpłynie około miliona złotych rocznie. (ea)