Twórcy skupieni w i wokół Galerii Marchand pokazują twarze, zrzucają maski z cudzych twarzy albo je świadomie i celowo nakładają na cudze lico.
– Nadajemy tamtej ekspozycji inną, nową, drugą twarz, bo i miejsce i klimat i pora roku i kontekst są inne. Znowu więc stajemy twarzą w twarz z obrazem, lico w lico z wyobraźnią malarską – czasem nie do końca mając pewność, kto tu kogo obserwuje. Bowiem rodzi się swoista estetyczna i emocjonalna – niemal zapętlona – relacja obraz-widz-obraz. Patrzymy na obrazy a one patrzą na nas. Relacja ta stanowi osiowy element znajomości z autorem dzieła – z twórcą i w pewnym sensie z prawdziwą osobą – mówi prof. Jerzy Konstantynowicz, kurator wystawy.
Wystawa dostępna będzie dla zwiedzających do 7 lipca. Wstęp jest wolny. (jd)
Z profesorem Jerzym Konstantynowiczem, kuratorem wystawy „Przetwarzenie druga twarz” rozmawiał Zjerzony Kulturą Jerzy Doroszkiewicz: