Sam tytuł adaptacji jak i spektaklu został zaczerpnięty z jednego z rozdziałów „Ferdydurke” – „Hulajgęba i nowe przyłapanie”.
– Pomysł reżyserski jest bliski z zamysłowi Gombrowicza. Ukazanie człowieka w matni innych ludzi, w skrzyżowaniu ich losów i w próbie wydostania się z takiej konstatacji, że nasze odbicie jest zależne od odbicia duszy w oczach innego człowieka i zależymy od innego człowieka. Co jest tutaj jakby pewną nowością to nieśmiało zaproponowałem taką podróż tego bohatera krzyżując ją z podróżą Dantego przez zaświaty, czyli przez piekło, czyściec i raj. U nas będzie to próba połączenia tego czy dopasowania tego do szkoły, piekła, czyśćca do młodziaków i raju do dworu – mówi Waldemar Śmigasiewicz, reżyser i autor adaptacji.
„Ferdydurke” Witolda Gombrowicza, napisana w roku 1937, jest wciąż aktualna, wstrząsająca, bolesna i śmieszna.
– Ten spór pomiędzy Syfonem, a Miętusem, który dzisiaj się rozgrywa na terenie naszego kraju, jest tutaj doprowadzony do absurdu. Oczywiście to jest metafora pewnego sporu, ale ten spór przebiega przez naszą rodzinę, i przez naszą społeczność, i w różnych miejscach, i jesteśmy uwikłani w pewien rodzaj klinczu, który sobie sami zgotowaliśmy. Wyjściem jest jedynie dystans i uświadomienie sobie, że niestety, ale musimy z tym żyć, musimy żyć z tą gębą, którą nam przyprawiają. Jesteśmy skazani na drugiego człowieka – dodaje Waldemar Śmigasiewicz.
Premierę spektaklu „Hulajgęba” Białostocki Teatr Lalek zaplanował 27 marca, w Światowy Dzień Teatru. Kolejne pokazy od 4 kwietnia. (jd)
W Białostockim Teatrze Lalek z mikrofonem Radia Akadera był ZJerzony kulturą Jerzy Doroszkiewicz: