
Do pożaru doszło w czwartek (3 kwietnia) około godziny 14:16 w hali produkcyjnej przy ulicy Myśliwskiej w Białymstoku. Na dachu budynku zapaliło się urządzenie wentylacyjne. Na miejsce natychmiast skierowano zastępy Państwowej Straży Pożarnej.
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia i rozpoznaniu potwierdzono, że na dachu hali produkcyjnej pali się jedno z urządzeń wentylacyjnych. Strażacy w pierwszej kolejności zabezpieczyli teren i ewakuowali osoby przebywające w budynku. Łącznie ewakuowano 318 osób – poinformowała kpt. Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Białymstoku.
Pożar został szybko zlokalizowany i opanowany. Strażacy nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na pozostałą część hali. – Część produkcyjna została sprawdzona kamerami termowizyjnymi. Nie stwierdzono zagrożenia pożarowego i osoby mogły wrócić do pracy – dodaje kpt. Walentynowicz-Niedbałko.
Inaczej wygląda sytuacja w części magazynowej budynku. Trwa tam oddymianie wnętrza z wykorzystaniem wentylatorów mechanicznych. Działania gaśnicze i kontrolne prowadziło pięć zastępów straży pożarnej, w sumie 20 ratowników.
W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Strażacy współpracowali na miejscu z Policją, Pogotowiem Energetycznym i Pogotowiem Gazowym. Przyczyny pożaru ustalać będzie biegły z zakresu pożarnictwa. (red.)