– Trasa dookoła Polski to jest takie moje marzenie sprzed kilku lat. Postanowiłem to w końcu zrealizować. Decyzję tę przyspieszył fakt choroby mojej sąsiadki, dlatego postanowiłem połączyć tę wyprawę z pozyskiwaniem środków na jej leczenie – mówi Dariusz Biesalski.
Miesięczna dawka leku to 100 tys. złotych. Tyle właśnie chce zebrać rowerzysta.
– Plan jest taki: moja wyprawa miesiąc czasu, Edyta przez miesiąc ma lek. Na razie to mi się jednak nie udaje, bo jestem w okolicach 1/5 założonej sumy – dodaje rowerzysta.
Datki można wpłacać na stronie www.siepomaga.pl/darowerem.
Rowerzysta przejechał już ponad 3000 kilometrów. Przed nim ostatnie 300 kilometrów. Wyprawę Dariusza Biesalskiego można śledzić tutaj.
Edyta Wierzchowska, na której leczenie rowerzysta zbiera pieniądze, ma 29 lat i od urodzenia zmaga się z mukowiscydozą.
– Jest to genetyczna choroba, która powoli wyniszcza mój cały organizm… Atakuje nie tylko płuca, ale także trzustkę, wątrobę, jelita i nerki. Zalewa je gęstym i lepkim śluzem. Coraz trudniej mi oddychać, brakuje już mi sił… Boję się, bo nie wiem, ile jeszcze wytrzymam. […] Każdy z nas ma marzenia, te łatwe do realizacji i te, których niestety nie można zrealizować. Ja też je mam, jedno z nich jest najważniejsze: chcę żyć… Chciałabym założyć rodzinę, chciałabym pomagać innym, dlatego podjęłam studia na kierunku praca socjalna, niestety moje plany pokrzyżował pogarszający się stan zdrowia. Choć z chorobą walka nie jest łatwa, to moje życie można uratować – apeluje Edyta Wierzchowska na stronie siepomaga.pl. (mt)