Too Good To Go łączy użytkowników i miejsca, w których zostają nadwyżki żywności i które zamiast je wyrzucać, sprzedają przez aplikację. Mieszkańcy danego miasta zamawiają paczki-niespodzianki, składające się z niesprzedanych danego dnia produktów czy dań. Odbierają je osobiście w ustalonych przez właścicieli lokali godzinach i w ten sposób ratują posiłki, które w innym wypadku wylądowałyby w koszu. Z Too Good To Go współpracują lokalne kawiarnie, restauracje, piekarnie i sklepy, a po jedzenie ustawiają się kolejki.
– Wystarczy zainstalować aplikację i sprawdzić co można upolować, gdzie występują niesprzedane posiłki. Co znajdzie się w paczce? To zawsze niespodzianka, bo nie możemy przewidzieć, co się nie sprzeda danego dnia. Średnio paczki znikają w kilka sekund – mówi Beata Pałczyńska z Too Good To Go.
I dodaje: – Z darmowej aplikacji w Polsc korzysta już 2,5 mln użytkowników, jest obecna w 100 miastach, a w Białymstoku działa już od 3 lat, tu uratowaliśmy 100 tys. paczek. W Białymstoku codziennie można kupować z hipermarketów, z lokalnych restauracji, piekarni, czy kawiarni.
W aplikacji może znaleźć się każde świeże jedzenie, które nie sprzedało się danego dnia, a jego data przydatności pozwala na jego spożycie. (at)