
W tym tygodniu parlament miał przyjąć ustawę o wsparciu przedsiębiorców w czasie epidemii. Tym czasem posiedzenie zostało przełożone na 17 i 18 listopada. Poseł Robert Tyszkiewicz mówi, że obrady nie mogą czekać do drugiej połowy miesiąca, bo właściciele firm bez pracy i pieniędzy dłużej nie wytrzymają.
– Wiemy, że PiS nie chce tego posiedzenia sejmu, bo nie mają ustalonego stanowiska w sprawie projektu ustawy dotyczącej aborcji wniesionej przez prezydenta Dudę. Nie mają ustalonego stanowiska w sprawie zwierząt futerkowych i generalnie są ze sobą pokłóceni. Polacy jednak nie mogą płacić za kłótnie władzy. Mamy prawo oczekiwać sprawnego działania, pomagania ludziom, bo tu i teraz ta pomoc jest potrzebna – dodawał poseł Tyszkiewicz.
Z kolei poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski pyta premiera co dokładnie oznacza kwarantanna narodowa i z czym się wiąże.
– Straszy się Polaków tym, że będzie kwarantanna narodowa, kwarantanna, która będzie dotyczyła wszystkich. Panie premierze o co chodzi z kwarantanną narodową? Kiedy chcecie ją wprowadzić? Czy wszystkie firmy będą już zamknięte? Czy polska gospodarka będzie musiała zbankrutować? Proszę o jasne odpowiedzi. Czekamy na pana w sejmie. Czekamy na projekty ustaw, które pomogą polskim przedsiębiorcom – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Posłowie w trybie pilnym złożyli do marszałek Witek wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmu.(ea/mc)