– W naszym województwie, tak jak w całym kraju, nie ma w tej chwili zagrożenia. Te działania są podejmowane planowo, prewencyjne, tak abyśmy byli przygotowani do ewentualnego jak najszybszego wydania tego jodku potasu – mówi wojewoda podlaski, Bohdan Paszkowski.
Punktów na terenie województwa wstępnie jest ponad 400, z czego w Białymstoku ma być ich około 80.
– Te punkty wydawania to są różnego rodzaju obiekty publiczne, jak szkoły, zakłady opieki zdrowotnej, świetlice, czasami też inne budynki użyteczności publicznej – dodaje wojewoda.
Eksperci apelują, aby profilaktycznie nie zażywać jodku potasu.
Dystrybucja tabletek z jodkiem potasu ma związek z działaniami zbrojnymi w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
– Zagrożenie jest znikome, ale będziemy spokojniejsi, mając jodek potasu, jeśli już ono się pojawi. Zaporoska elektrownia jest niemal dwukrotnie dalej niż Czarnobyl od granic Polski. (…) Stanowczo i z dużym przekonaniem odradzam przyjmowanie jodku potasu w tej chwili, wyprzedzająco, bo może to powodować duże szkody w organizmie – mówił wojewódzki konsultant w dziedzinie medycyny nuklearnej prof. dr hab. Janusz Myśliwiec.
Łącznie w kraju przygotowano ponad 57 mln tabletek, do których będą dołączone ulotki informacyjne. (mt)