
Policjanci z Augustowa zatrzymali obywatela Litwy, który przyjechał do Polski kradzionym samochodem. Mężczyzna wpadł, bo na jednej ze stacji paliw ukradł paliwo.
Daleko jednak nie odjechał. Auto porzucił w pobliżu stacji na skrzyżowaniu, bo jak się okazało do baku wlał benzynę zamiast oleju napędowego.
Mężczyzna został zatrzymany kilka godzin później na innej stacji paliw, gdzie się awanturował. 30-trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut paserstwa, a w trybie przyśpieszonym odpowiedział również za kradzież paliwa, zakłócanie porządku publicznego, używanie wulgaryzmów, a także niestosowanie się do obowiązku zakrywania ust i nosa.
Za paserstwo, którego się dopuścił grozi do pięciu lat więzienia. (mt/mc)