
Policjanci z Grajewa zatrzymali 42-latka, który jechał oplem mając ponad 3 promile alkoholu we krwi. Mężczyzna wpadł na „dziewięćdziesiątce” mając na liczniku ponad 120 kilometrów na godzinę.
Kierowca tłumaczył mundurowym, że wsiadł za kierownicę, bo „dobrze się czuł”. Okazało się, że w tym stanie wiózł trzeźwą 20-latkę.
Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu teraz do 2 lat więzienia. (mt)