Tragedią mogła zakończyć się przejażdżka 6-latka na mini crossie, który wiózł swojego 4-letniego brata.
Chłopcy bez kasków jeździli po posesji pod „nadzorem” ojca. Przejażdżkę zakończyli na betonowym ogrodzeniu, w wyniku czego młodszy z chłopców trafił do szpitala.
Zdarzenie miało miejsce na jednej z posesji w gminie Wyszki.
Policjanci sprawdzają czy 44-letni ojciec nie naraził synów na utratę zdrowia i życia. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi nawet do 3 lat więzienia. (mt)