Platforma Obywatelska krytykuje pierwsze efekty reformy oświaty i proponuje własne rozwiązania. Działacze PO uważają, że tegoroczny nabór do szkół ponadpodstawowych wywołał chaos w placówkach.
Zdaniem radnego miejskiego PO Marka Tyszkiewicza, nabór to dopiero początek problemów uczniów i ich rodziców, bo kolejne zaczną się we wrześniu.
– Problemy wrześniowe to dzieci wracające o 20.00 ze szkoły, przepełnione klasy ponad trzydziestopięcioosobowe, do tego nauczyciele uczący dwiema podstawami programowymi, przepracowani i przemęczeni. Nie dlatego, że chcą zarobić dużo więcej, tylko dlatego, że ten system deformy pani Zalewskiej tak wygląda. I to, że w tej chwili jesteśmy po pewnym etapie, to nie znaczy, że to się skończyło, to się dopiero zaczyna – mówił Tyszkiewicz.
Lekarstwem na reformę Anny Zalewskiej, zdaniem Platformy Obywatelskiej, mają być m.in. podwyżki dla nauczycieli, czy brak prac domowych.
Ponadto Platforma Obywatelska chce, by o programie nauczania i profilach szkół miałyby decydowały samorządy. (ea/mc)