Nie dla planowanej podwyżki cen biletów mówią zgodnie radni PiS i działacze Młodzieży Wszechpolskiej. Oba środowiska wskazują na konieczność szukania oszczędności, a nie podnoszenia cen kosztem mieszkańców.
Radni PiS złożyli w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta, w której pytają m.in. o zasadność utrzymywania w Białymstoku trzech spółek komunikacyjnych. Wskazują też na niską ściągalność należności od dłużników, którzy obecnie zalegają ze spłatą ponad 47 mln złotych.
Swój sprzeciw wobec planowanej podwyżki wyrazili też członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, którzy zachęcają do podpisywania internetowej petycji.
O tym, czy podwyżka cen biletów białostockiej komunikacji miejskiej wejdzie w życie zdecydują radni na poniedziałkowej (09.12) sesji. Jeśli radni dadzą zielone światło, od marca za bilet normalny jednoprzejazdowy zapłacimy 4 złote, a nie 2,80 zł. Za ulgowy zaś 2 złote, a nie jak dotychczas 1,40 zł.
Zlikwidowane zostaną bilety 20- i 40-minutowe. Zastąpi je bilet 30-minutowy, który ma kosztować odpowiednio 3,60 zł i 1,80 zł.
Wzrost cen ma dotyczyć też biletów miesięcznych; po podwyżce normalny ma kosztować 100 złotych, a ulgowy połowę tej kwoty. (mt/mc)