
Po ostatniej wygranej z Miedzią Jagiellonia zajmuje 12 miejsce w tabeli, ma 7 punktów.
– Chcemy, aby rywal tych szans miał mniej i abyśmy w pełni kontrolowali to spotkanie. Takie sytuacje dodają więcej pewności rywalowi, a my chcemy wygrywać. Po końcowym gwizdku towarzyszyła nam ogromna radość, w końcu zwycięski gol padł w ostatniej akcji. Brakowało nam punktów przed tym spotkaniem, ale jak wielokrotnie podkreślałem, mówimy o pewnym procesie. Pewnych rzeczy nie da się wdrożyć w ciągu dwóch miesięcy. Potrzeba czasu. Pozytywem poprzednich spotkań były wykreowane sytuacje i nadal pracujemy, aby być bardziej wyrafinowanym zespołem, bardziej konkretnym pod bramką rywala. Pomimo serii bez wygranej uważam, że pojawiło się sporo pozytywnych aspektów i mieliśmy świadomość, że grając konsekwentnie zaczniemy punktować. Oby to się potwierdzało w przyszłości – powiedział trener Żółto-Czerwonych, Maciej Stolarczyk.
Jak szkoleniowiec białostoczan ocenia najbliższego przeciwnika?
– Ostatni mecz Górnika przy Łazienkowskiej pokazuje jego spore możliwości. Zabrzanie wygrali z Rakowem, pokonali Radomiak. Mają ciekawe oblicze, grają w systemie zbliżonym do nas. Postacią numer jeden jest Podolski, który nie zagrał w Warszawie, ale sam potrafi zrobić wiele. Nowy trener wprowadził dużą intensywność, co było widać w stolicy. Zespół jest budowany w inny sposób, ponieważ latem doszło tam do zmiany trenera. Nowy szkoleniowiec ma własną wizję i może czekać nas ciekawe spotkanie. W ataku musimy uważać na młodego Włodarczyka, groźny jest Janża. Zabrzanie na pewno mają ciekawą drużynę, która podobnie jak my ma siedem punktów. Dlatego tym bardziej może to być ciekawe spotkanie – dodawał trener Jagiellonii.
W najbliższym meczu do dyspozycji trenera będą już Miłosz Matysik, Ivan Runje i Michał Pazdan. (mt)