Ostatnia niedziela handlowa przed Bożym Narodzeniem tradycyjnie przyciągnęła tłumy do sklepów i centrów handlowych. Klienci gorączkowo kompletowali prezenty, świąteczne dekoracje i produkty na wigilijny stół, co spowodowało oblężenie galerii oraz długie kolejki do kas.
Przed wejściami do największych centrów handlowych tworzyły się korki, a znalezienie wolnego miejsca parkingowego graniczyło z cudem. Kierowcy krążyli po zatłoczonych parkingach, a ruch w okolicach galerii był znacznie spowolniony.
– Przyjechałem na zakupy na godzinę, a spędziłem ponad pół godziny na szukaniu miejsca parkingowego. W środku było jeszcze gorzej – mówi pan Krzysztof, klient jednej z białostockich galerii.
Sprzedawcy zacierają ręce, a centra handlowe przeżywają jeden z najgorętszych dni w roku. Promocje, wyprzedaże i przedświąteczna atmosfera przyciągnęły nie tylko miłośników zakupów, ale również osoby szukające okazji do spędzenia czasu z rodziną w świątecznym klimacie.
Mimo dużego ruchu, kupujący zachowują cierpliwość, a galerie starają się zapewnić odpowiednie warunki, w tym dodatkową obsługę i akcje promocyjne. Na drogach warto jednak uzbroić się w cierpliwość, bo korki mogą potrwać aż do wieczora.