W przyszłym roku nie będzie w Białymstoku finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie ma bowiem ludzi i czasu na organizację tej imprezy.
– Każdy z nas ma pracę i obowiązki. Niestety, ale tego czasu już nam brakuje. Brakuje nam i na życie osobiście i na zorganizowanie finału. Jest mi bardzo przykro i bardzo ciężko było nam zrezygnować z organizacji finału WOŚP w Białymstoku, ale niestety doszliśmy do tego momentu, że musieliśmy powiedzieć, że już nie damy rady – mówi nam Magda Łapińska.
O tym, że ten moment kiedyś nadejdzie, było wiadomo. Problem bowiem narastał od kilku lat. Z roku na rok sztab wykruszał się. W ubiegłym roku finał przygotowywało kilka osób. Dzisiaj sztab nie ma nawet swojego szefa.
Mimo rezygnacji z organizacji koncertu, imprez towarzyszących i aukcji internetowych, jest szansa, że w styczniu na ulicach miasta pojawią się wolontariusze z puszkami. Ma być ich jednak dużo mniej.
– Postaram się chociaż zorganizować zbiórkę, tak żeby garstka tych wolontariuszy pojawiła się na naszych ulicach, żeby ludzie mieli szansę wrzucić swój datek do puszki. Nie wyobrażam sobie, żeby nikt nie kwestował w mieście i by nikogo nie było z serduszkami WOŚP w Białymstoku – dodaje Magda Łapińska.
28. już finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaplanowano na 12 stycznia 2020 roku. Jeszcze nie wiadomo na co konkretnie będą tym razem zbierane pieniądze. (mt/mc)