– Najważniejszą zmianą jest to, że można jeździć po ścieżkach rowerowych, ale z prędkością do 20 km/h, można jeździć po chodnikach, jeżeli się zachowuje odpowiednią ostrożność i prędkość, która nie będzie zagrażała bezpieczeństwu. Osoby do 10 roku życia nie powinny poruszać się UTO czy hulajnogami bez nadzoru dorosłych po drogach publicznych – wyjaśnia Maciej Biernacki z Wojewódzkiego Ruchu Drogowego w Białymstoku.
Nowe prawo jest odpowiedzią na częste niedostosowanie prędkości pojazdów elektrycznych do panujących warunków.
– Pojawiały się problemy, jeżeli chodzi o zdarzenia drogowe z hulajnogami, ponieważ kwalifikowane one były, w większości przypadków jako osoby piesze, a wiadomo, że nimi nie są. Teraz ustawodawca uwzględnił je w prawie. Często było też tak, że umiejętności nie do końca szły w parze z mocą danego pojazdu oraz z parametrami i kierowca nie panował nad pojazdem – mówi komisarz Rafał Sokólski z Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Najwyższy mandat – w wysokości do 500 zł – można dostać za kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem elektrycznym przez osobę pod wpływem alkoholu bądź innego środka odurzającego. (ea)