W Białostockim Teatrze Lalek trwają ostatnie próby przed sobotnią (19.09) premierą spektaklu „Piaskownica”. Sztukę na podstawie dramatu Michała Walczaka reżyseruje Mateusz Tymura.
„Piaskownica” to historia o niedojrzałości przebranej za dojrzałość. To historia o nieustannym mijaniu się w relacjach, w związkach. To historia o braku komunikacji nie tylko z drugim człowiekiem, ale także z samym sobą.
– Poznajemy pewnego rodzaju trudności w relacjach, w byciu ze sobą, w budowaniu wspólnego związku, ale to jest taki wielki ogólnik, jeśli chodzi o ten spektakl – mówi reżyser Mateusz Tymura. – Mamy Protazka – chłopaka, który bawi się w piaskownicy. Już samo imię mówi, że może czegoś mu brakuje, że jest jakiś brak w nim. I mamy Miłkę, która jest może za miła na początku, z jakiegoś powodu. Te dwa światy się spotykają, dzieje się ta wielka burza. Ktoś jest gotowy na to, żeby pójść dalej w tym związku, ktoś nie jest na to gotowy. I w zasadzie spektakl kończy się tragedią osobistą bohaterów – dodaje Tymura.
W roli Miłki zobaczymy Agatę Soboczyńską, a Protazka – Błażeja Piotrowskiego.
Premiera przedstawienia się w najbliższą sobotę (19.09) o godz. 18.00 na scenie kameralnej. Kolejne pokazy zaplanowane są w niedzielę (20.09) o godz. 18.00 i w kolejny weekend (26-27.09). (mt/mc)
Relacja Małgorzaty Tureckiej: